poniedziałek, 31 grudnia 2007

Nowe kumpele

M F:Dochodzi do nas smok ciemności Sheila.
(Znowu nowa mam nadzieję że nie okaże się taka jak Amy
Sheila:Cześć!!!
Oprowadzam Sheilę po klasztorze.

po jakimś czasie..
Sheila jest bardzo sympatyczna.Dobrze że do nas doszła...

Nagle...
J S:Ooo!Ofermy z Xiaolin.Szykujcie się na przegraną walkę bo to ja Jack
Spicer,młody geniusz zła tym razem jest niepokonany!
Sheila:Wyzywam cię Jacku Spicerze na pojedynek mistrzów.Urządzimy wyścig z przeszkodami,no to zaczynajmy!
She(tak bowiem mówiliśmy na nią) i Jack:Gon gi tam pai!

Już na początku Jack był daleko w tyle za Sheilą.
A że nie był tak szybki jak Sheila,zaczął oszukiwać,ale Sheila w porę zorientowała się że Jack używa do pomocy Shen Gong Wu.
Na szczęście Jack'owi wu nie wiele pomagały,i tak Sheila wygrała z nim pojedynek.Zdobyła jego 3 najcenniejsze shen gong wu.
Jack wyglądał po prostu tragicznie,miał spuchnięte policzki,czerwone oczy od płaczu i śmierdziało od niego jak od skunksa.
J:Ups!Wydało się że się miesiąc nie kąpałem!!Nie śmiejcie się,ja dbam o higienę,tylko zapomniałem.
I odszedł zostawiając za sobą wielki dym smrodu.

Gdy wróciliśmy okazało się że doszła jeszcze do nas Rouge.Jest smokiem kwintesencji.

Koniec szkoły!Super!!!

Mam już dość tej Sharon!Mam w nosie to że naskarży na mnie,ja już poprostu nie wytrzymuję!Wychodzę ze szkoły.Idę przed siebie.Gdzieś tak po 15 minutach drogi zatrzymuję się.Raczej Sharon nie będzie mnie gonić...Widzę małą ławkę, jestem w parku.Wyjmuję z torebki komórkę i dzwonię do Keiko,muszę się jej wyżalić!

-Cześć Keiko.
-Oo!Kimiko!
(Opowiadam jej o wszystkim co mnie dzisiaj spotkało.)
-Ta Sharon i nauczycielka to jakieś downy!!Tylko osoby nienormalne wymyślają tak durne zasady!I w ogóle ta szkoła jest okropna!Kimiko może lepiej zrezygnuj
-Już to zrobiłam!
-To co wracasz do Tokio??
-A mam jakiś wybór?
-To super!!!!Nie widziałyśmy się chyba z pół roku!A właśnie,co powiesz przyjaciołom??
-Zaraz zadzwonię do Rai'a.
-Okay.
-To pa.Przekręcę do ciebie później!
-Pa!

-Hej Rai!Wiesz co ja
Rai:Wiem odchodzisz,no ja,Omi i Clay też.
A co do Sharon,ona dostała już to na co zasłużyła!
-Super!!!
-To zaraz będziemy,oki?
-Ok.

Po 5 minutach...
-A gdzie jest Omi i Clay?
-Oni zaszli kupić chipsy.Zaraz do nas dołączą,jest z nimi Dojo.
-Aha.
-A i jeszcz jedno.Co do Emily to nie musiałaś być zazdrosna,przecież ja kocham ciebie a nie ją!
-No ja ciebie też!

po 15 minutach...
Wracamy do klasztoru,Mistrz Fung powiedział że niech lepiej my uczymy się sztuk walki.O szkole możemy zapomnieć.Poprostu happyend!!!

Nie wiem co pisać

Wiecie co.mam do Was prośbę napiszcie w komciach o czym chcecie czytać w opkach.Z góry thx.

Szkoła??

Jesteśmy na miejscu.Wchodzimy do budynku.
Omi:Jaka ta szkoła ogromna.
(Nagle zaczyna dzwonić dzwonek na przerwę.)
Z klasy zaczynają wybiegać uczniowie i 'taranują' Omi'ego.
Przerwa bardzo szybko mija.

PIERWSZA LEKCJA-WYCHOWAWCZA
Nauczycielka:Dzień dobry.Do naszej klasy dochodzą nowi uczniowie,a są to:
-Kimiko Tohomiko
-Raimundo Pedrosa
-Clay Bailey
-i Omi.
Widzę że jesteście w różnym wieku,ale przecież będziecie chodzić do naszej szkoły tylko miesiąc bo Mistrz Fung mówił że czeka was po miesiącu duużo treningów.A na dodatek ta szkoła jest z internatem więc...Trochę was nauczę tego i owego.A byłabym zapomniała że u mnie na lekcjach ja decyduję kto gdzie siedzi.Więc zrobimy parę zmian...
Kimiko przesiądziesz się do Silvii.
(wskazała mi miejsce i posłusznie usiadłam)
Raimundo usiądziesz z Emily
(wskazała mu miejsce)
Omi,Clay możecie siedzieć razem ale pod warunkiem że będziecie siedzieć cicho!!!
(Ta baba drze się już z 15 minut i jeszcze jej nie rozbolało gardło..xD)

po lekcjach:wchodzę do pokoju.(Jestem z Silvią,Emily,Betty i Sharon.)
Sharon:Kotiko!
-Jestem KIMIko.-poprawiam ją.
-E tam,to tylko szczegół.A więc KIMIko,skoro już tu jesteś tu musisz znać pewne zasady.
1.Nie wolno ci nigdzie wychodzić bez zgody szefowej grupy.W tym wypadku to ja nią jestem.
2.Wymagam od ciebie bezwzględnego posłuszeństwa.
3.Tych zasad jest baaaaaaardzo dużo.
4.Ja tego nie wymyśliłam to wychowawczyni tak nam kazała.
5.Jeśli będziesz żyć ze mną w zgodzie to będzie ok,jak nie to zobaczysz ci zrobię ty żmijo!
Na początek masz spełniać moje zachcianki.
-Że co!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-zdenerwowałam się.
Poszłam do wychowawczyni i spytałam czy to wszystko prawda.A ona na to że tak.Od razu chciałam się wypisać.Ale powiedziała że jest już podpis i nie da sie nic zrobić.Chyba że opuszczę szkołę i klasztor Xiaolin.I co mam jakiś wybór....Zniechęcona wracam do pokoju.
Naszczęśćie nie jestem sama.Silvia i Emily też mają po dziurki w nosie tej okropnej Sharon.A co do Betty to najlepsza przyjaciółka Sharon więc z nią nie rozmawiam.
Emily:Sharon my idziemy kupić sobie żarcie.
Sharon:Oki,ale macie być o 14.20.Więc macie 20 minut.Spieszcie się!
(Sharon zaśmiała się irytująco i zamknęła za nami drzwi.
Silvia:Chociaż 5 minut bez niej.A poza tym wiemy Kimiko że jesteś smokim ognia,dużo o tobie słyszałyśmy.
-Skąd wiecie??-pytam.
-Bo mówił nam nasz mistrz wojowników.Tak w ogóle to ja i Emily też jesteśmy wojowniczkami.Ale niestety zwykłymi.Ty to jesteś super,masz moc ognia i w ogóle....
-Dzięki.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do nich.
Emily:A właśnie Kimiko,mam do ciebie sprawę.Ten twój kolega Raimundo bardzo mi się podoba.Zapoznasz mnie z nim? byłabym bardzo bardzo wdzięczna.Co ty na to???
(Przez chwilę zastanawiam się co mam jej odpowiedzieć,ale w tym momencie wchodzi Omi,Clay,a za moment Raimundo.
Emily:Hejka.Jestem Emily.Też jestem wojowniczką tylko że nie mam żadnej mocy.
(i zaczęła durnie mrugać rzęsami patrząc się na Raia)
A to co ona powiedziała już naprawdę mnie wkurzyło.
Emily:Może oprowadzić cię po placówce???
Rai:Sorki ale jestem trochę zajęty.
To szkoda...-powiedziała smutno Emily i popatrzyła na mnie.
SZepnęła tylko cicho sorki,ja nie wiedziałam inaczej bym tak się nie zachowała....
to be continued....

Zdjęcia




Szkoła?

Mistrz Fung:Drodzy wojownicy Xiaolin,wasi rodzice chcą byście odpoczeli z miesiąc w waszych rodzinnych stronach bo chcą BYśCIE ZAJęLI się teraz nauką.

Jak na to reagujemy???Ja cała się mienie na twarzy ze złości,Clay mówi:Nieee! Tylko nie do szkoły,Raimundo udaje nieprzytomnego a Omi..Omi zadaje pytanie.
-A co to jest szkoła??
-Szkoła to miejsce służące do uprzykrzania nam życia.-wyjaśnij mu Rai.
Omi:Do uprzykrzania życia??Przecież skoro wytrzymałeś sprzątając kuwetę Doja to poradzisz se i w szkole.A tak pozatym to co w niej robicie.
Clay:Uczymy się ile jest np. 345+123,uczymy się poprawnie pisać itp.I to wszystko jest na ocenę w skali od 1 do 6.
Omi:Skoro tak to ja też chcę iść do szkoły.Mistrzu Fung ja też chcę iść do szkoły,proszę,proszę,proszę!
M F:Nie.Wy mnie źle zrozumieliście.Porozmawiałem z waszymi rodzicami i zgodzili się byście zostali w klasztorze.Ale moja koleżanka pani Frauschtruden powiedziała że z chęcią zgodzi się przyjąć was do szkoły w pobliskim miasteczku.A właśnie zaczynamy od jutra....

NASTEPNEGO DNIA-7.00
-Raimuuuundooooo!-krzyczy Omi.-Wstawaj!Szkoła czeka!
Raimundo:Jak jeszcze raz wspomnisz coś o budzie to nie wiem co ci zrobię.
Omi:Buda???A co ty pies jesteś??
Raimundo:żal.pl
Omi:Ej Raimundo o czym ty tak w ogóle mówisz????
Raimundo zaczyna się śmiać.

Zwykły dzień

Oczywiście tak nie można za bardzo ufać Katnappe,bo prawdopodobnie to jest jej plan,mam nadzieję że się nie mylę.A może naprawdę chce się zmienić?Nie to nie możliwe.A Amy po przegranej walce odeszła od demonów i przyłączyła się do Wuyi.(Ludzie!!!Nawet małpy uczą się na własnych błędach,widocznie Amy jest głupsza od małpy,hihihi)A wiecie co przyszedł do nas niedawno Chase i powie dział że nigdy jej nie kochał,że Amy zachipnotyzowała go.Oczywiście zaczął się z nami bić.Przegrał z Raiem.
-Kimiko możemy porozmawiać?-spytała mnie Katnappe.
-Moment mam pilną sprawę do niej.Poczekaj chwilę.-powiedział Rai.
Odchodzę patrząc to na Raia to na Katnappe.
Gdy już oddaliliśmy się od Kat:
Rai:Kimiko, to może być jakiś podstęp.Ostrzegam cię.Weź na wszelki wypadek shen gong wu.
Ok:-odpowiadam i podchodzę do Katnappe.
-To o czym chciałaś pogadać?-pytam się jej.
-Chciałabym ciebie i resztę przeprosic za cale zlo które wam wyrządzilam.I mam nadzieję że mi wybaczysz.
-Jasne,odpowiadam.
I idziemy do innych.Zaczyna się trening.
Omi(do Raimunda):Po raz kolejny udowodnię ze jestem lepszym wojownikiem niż ty.Bo przecież jestem wystrzeliwany!
Raimundo:Chyba raczej wystrzałowy,Omi.
Omi:A wszystko jedno...
Wygrawa Rai.Omi zaczyna płakać xD
Podchodzę do Raya(widocznie Rai się denerwuje,pewno myśli że mam mu ochotę przywalić).
-Dobrze ci poszło smoku wiatru.-mówię i gdy nikt nie patrzy daję mu całusa.

Katnape po stronie dobra?

No i pięknie.Ani chwili spokoju.Trzeba znowu ratować świat.No cóż muszę coś wymyślić.Ale co najgorsze nic mi nie przychodzi do głowy.Nagle pojawiają się te 'demony'.Ale jednak przegraliśmy z nimi pojedynek,Amy która tak się ich bała to przyłączyła się do nich...Hmmm ale gdy zaatakowali po raz 2 to wygraliśmy,lecz nie cieszyliśmy sie spokojem długo.Pojawiła się Katnappe.Już się przygotowywaliśmy by sprać jej tyłek,a ona powiedział:nie chcę walczyć i dała na 5 nowych shen gong wu.Katnappe również sprawdzila sie w walce.Lecz jedno mnie zastanawialo czy Katnappe się zmieniła??Hmm.Mam nadzieję że tak.

Obrazki i krótka nocia

Taka byłam ciekawa tego co pomyśli Rai,że zmieniłam się w mandżurską muszkę i wleciałam do jego pokoju.Zobaczyłam jak łza spłynęła mu po policzku.Nooo!Nie spodziewałam się po nim takiej reakcji! Aaa

Skończył oglądać.Wylatuję.Jak gdyby nigdy nic siedzę se w pokoju i udaję że czytam książkę.Przychodzi reszta....Oglądamy horrory na video.Wszystko okay dopóki nie składa nam wizyty Amy.

-Stało się coś okropnego.-mówi.

-Coo?-pytam.

Amy:demony i ich szef niszczą świat..

animacja

Myślicie że to koniec fot??To się grubo mylicie :D


I ostatnia fota(Rai zrobił ją dla mnie)

Niespodzianki

A więc Amy kocha Chasa.Wylatuje niepostrzeżenie z jej pokoju.

PO 15 MINUTACH..

-Amy wiem o co chodzi.Nie możesz kochać Chase'a i być jednocześnie z nami.

Amy:Okay.To ja od was odchodzę.

Ale Amy???

Amy poszła się spakować i odeszła.

-Nie no z tą Amy to nie można wytrzymać.Może i dobrze że od nas odeszła.-myślę sobie.Zauważyłam że nikt z nas nie miał ponurej miny z powodu Amy.

Poszłam na chwilę do swojego pokoju,Rai poszedł za mną i poweidział:

-Kimiko mam dla ciebie niespodziankę.

Wręczył mi bursztynowy naszyjnik w kształcie serduszka.

-Dzięki.-powiedziałam.I pocałowaliśmy się.

-Ja też mam dla ciebie niespodziankę.-dodałam.

Rai:Jaką?

-włącz kompa i wpisz http://youtube.com/watch?v=U1w8MgrfH9U

Sekret Amy

Raimundo właśnie walczył z Chasem wszyscy go dopingowaliśmy.Amy nic nie mówiła ale było widać że ciągle patrzy się na Chase'a.Ostatecznie wygrał Rai.

Po minie Amy widać było że jest niezadowolona.

W końcu odzywam się do niej:Amy czemu jesteś taka ponura???

Amy:A co cie to obchodzi???Myślisz że zostaniemy przyjaciółkami,to się grubo mylisz.Odczep się ode mnie!!!

-Amy ty chyba jesteś jakaś nienormalna.Niby wrzystko sobie wyjaśniłyśmy a ty wciąż nas wrzystkich denerwujesz.Mam dosyć twojego bezczelnego zachowania.

A ona na to:Ja nienormalna?Zpujrz na siebie??Taka przesłodzona barbie. Niepasujesz do xiaolin.

Ja:Weź chodź raz się zamknij!

Amy:Idę na spacer nie szukajcie mnie.

Rai:-Nawet nie mamy zamiaru.

Amy:Phi!!

I poszła sobie.

Po godzince wróciła.

I miała na palcu złoty pierścionek.

-Ooo,Amy sie zabujala,ciekawe w kim???W Chasie???

Amy:Milcz Kimiko.Jak nie to....

Rzucam się na Amy i wymierzam jej parę ciosów.Zrezygnowana Amy idzie do swojego pokoju.

Hmmm.Myślę że Amy coś ukrywa.Zmieniam sie w mandżurską muszkę i wlatuję do jej pokoju.Widzę że Amy coś rysuje....Chase'a.....i serduszka???

cdn......

Głupi Jack

Heja!Nie mam za bardzo co pisać to tylko wkleję fotę Jacka jako chearleaderkę.Omg,jaki z niego głupek a głupek.....

Podziękowania

Hey!dzisiaj dziś nic takiego sie nie zdarzyło,i poza tym nie chce mi sie pisać,więc napiszę tylko to to co uważam za konieczne.A są to podziękowania za czytanie i komentowanie mojego bloga.
Bardzo dziękuję!!!

Wyznanie

Amy:A może by tak wszyscy poszlibyśmy na pizzę?

Omi,Clay,Dojo,:chętnie!

Ja Nie chce mi się.Zostanę w klasztorze i posiedzę w necie.

Amy:Jak chcesz.

-Jednak nie potrafię zaprzyjaźnić się z tą dziewczyną,nie wiem dlaczego??

Przecież teraz wiem że jest inna.-myślę sobie.

Rai:Ja też idę na pizzę.

M F:Nie idziesz bo musisz zmyć naczynia.Miales już 3 dni wcześniej.

Rai:No dobra!

W klasztorze...

Rai:O matko.Tego jest tak dużo!

-Pomóc ci??

-Jasne.

I tak szybko pozmywaliśmy naczynia.

Rai:Dzięki za pomoc.

-Nie ma za co.

Rai:Kimiko,czy ty może chciałabyś....

Ja:Co???

Rai:Chciałabyś zostać moją dziewczyną??

Ja:No jasne Rai!!Jesteś wspaniały.

Rai:Dzięki.

Ja:A co do innych to nikomu ani slowa.

-Okay.-powiedział Rai i pocałował mnie w usta.

Kimiko

Głupia Amy cz.3

Przez pare sekund Amy stała nieruchomo patrząc się na tamtą dziewczynę.

Za moment ta dziewczyna się odezwała:Amy,siostrzyczko,przecież ja dostałam list że zostałam wybrana do klasztoru xiaolin.I postanowiłam przylecieć dzisiaj A ty mówiłaś mamie ze będziesz nocować u swojej przyjaciółki Roxi???

Amy:Kitty wytłumaczę ci to.A więc:chciałam być w klasztorze jako wojowniczka,a tobie się udalo a nie mi.I podałam się za ciebie,ale mistrz Fung mi nie uwierzył bo powiedział że jestem niska jak na 16-latkę.Okay.Przyznałam się że nie jestem tobą i poprosilam Mistrza Fung'a czy mogłabym zostać a on na to że przyjąłby mnie,ale nie mam żadnej mocy.Wiedzialam o tym,nawet nie miałam pojęcia o karate itp.Już miałam wracać do domu i pzreprosić cię że podałam się za ciebie,ale spotkałam Wuyę.Wuya spytala mnie czy chcesz ze mścić się na Mistrzu Fung,ja wiedziałam że nie powinnam,jednak złość była o wiele większa od rozsądku.Wuya dała mi hipnotyzer,i kazała mi zachipnotyzować Funga.I zostałam przyjęta,Wuya użyczyła mi trochę swojej mocy i powiedziała coś za coś.Musiałam złapać w klatkę wojowników xiaolin,niestety nie dalam rady z Kimiko.Myslalam ze jak dowie sie ze zostala wyrzucona to się zdoluje a nie zaproponuje pojedynek mistrzów.To cała historia...

Kitty:Nie musiałam tego robić siostrzyczko.Mogłam to jakoś załatwić z Misrzem Fungiem.Ale to nie była tak do końca twoja wina.To przez Wuyę.

Amy:Nie to prze ze mnie.Nikomu nie chcialam zrobic krzywdy,ale ja od początku żyłam w cieniu swojej siostry.Chcialam zemścić sie na Fungu,i na wszystkich którzy to znają.Wiem to głupie....

Nadlatuje Wuya....

-Nie słuchaj ich Amy.Po stronie heylinu możesz być naprawdę wielką wojowniczką.Masz moc....Zniszcz swoją siostrę,zniszcz Kimiko i będziemy razem rządzić światem......

Amy:I co ja mam zrobić??

Ja:ZAstanów się Amy.My nie jesteśmy przeciw tobie.Wuya chce tylko pomocy,by zniszczyć świat.Jak go zniszczy to ty nie będziesz już jej potrzebna.My już znamy Wuyę wiemy jaka ona jest.....

Rai:Właśnie!Też byłem po stronie heylinu.Ale zrozumialem że tylko u boku moich przyjaciół jestem szczęśliwy.

Omi:Amy.Widać że nie jesteś taka podła,skoro masz wyrzuty sumienia.

Amy:Nie będę ci dłuzej pomagac,Wuya.

Wuya:Skoro nie to zniszczę was wszystkich!!!

Tworzymy figurę 4 smoków,Kitty używa swojej mocy piorunów,a Amy używa mocy Wuyi przeciwko niej.

Moc była tak potężna,że Wuya znowu zostala duchem i rozplynela sie w powietrzu.

Mistrz Fung znów był sobą.

M F:Przepraszam cię Kimiko.Oczywiście należysz do nas.

Kitty:A co do klasztoru,to ja nie chce do niego nalezyc,chcialam tylko po to by pokazac ze jestem lepsza od Amy.

A Amy nagle unosi się w powietrzu i widzi wokół siebie gwiazdę.

Ja:Amy ma moc gwiazd.

M F:Jak chesz Amy do możesz być 5 smokiem.

Amy:Dziękuje Mistrzu Fung.Chcę...A i jeszcze jedno....Kimiko nie można zastąpić.

Uśmiechnęłam się do Amy,może jednak zostaniemy przyjaciółkami??!!

sobota, 29 grudnia 2007

Głupia Amy cz.2

Przychodzi Mistrz Fung.

Amy:Mistrzu Fung,ja się spytałam czy Kimiko oprowadzi mnie po klasztorze a ona powiedziała że nie.I poprosiłam Raimunda by mi pomógł zanieść bagaż a on pobił mnie!

Ja:To wcale nie było tak!To ja się spytałam Amy czy oprowadzić ją a ona nie chciała.I nie prosiła tylko kazała Raiowi nieść bagaż.I to ona go pobiła a nie on ją!

Amy:Mistrzu Fung,co ta Kimiko opowiada!To same kłamstwa!

(zrobiła słodkie oczka i rozpłakała się)

-Kimiko masz natychmiast przeprosić Amy za oczernianie jej.

-Coooo?!Ale to ona kłamie nie ja!

M F:Dosyć już tego Kimiko!Masz wynieść sie z klasztoru i nie wracać!

Ja:Jeszcze kiedyś porzałujesz że mnie wyrzuciłeś!

Raimundo:Mistrzu Fung,w sumie to nawet nie zasłurzyles by mówić do siebie mistrzuDlaczego wyrzuciłeś Kimiko.I wiesz co... Ja nie chcę być twoim uczniem odchodzę!

-Nigdzie nie idziesz!-krzyknęła Amy.I chciala uwięzić go w klatce,ale Raimundo nie dał się złapać.Omi,Clay i Dojo też chcieli uciec,ale dali się złapać do klatki.

Mistrz Fung też został uwięziony.

Ja:-Wyzywam cię Amy na pojedynek mistrzów.Jak wygram to ich uwolnisz.

Amy:A jak przegrasz to zostaniecie wy wszyscy uwięzieni.

Ja i Amy:Zaczynamy pojedynek mistrzów!Gon gi tan pai!

Nagle....

-Amelio co ty tu robisz???

Amy:Skąd się dowiedziałaś że tu jestem Kitty???

Głupia Amy cz.1

Mistrz Fung:Drodzy wojownicy xiaolin,dochodzi do was nowa wojowniczka.O to Amy Spellman,smok błyskawic.Amy,to jest Kimiko,Raimundo,Clay i Omi.

Nasza czwórka:Cześć.Mistrz Fung odchodzi.

Ja:Amy,oprowadzić cię po klasztorze?

Amy:Phi!Nie potrzebuję twojej pomocy!

-Jaka ona nie miła.-myślę sobie.

-Wnieście mój bagaż!-krzyczy Amy.

Raimundo:A wnieś se sama.

-Wnieś mój bagaż albo powiem Fungowi że nie chcesz pomóc nowej wojowniczce.

Rai:Nie!!

Amy:Ja dam ci nie.(Używa swojej mocy i pokonuje Raimunda.)

-Zrób to łysolu.-zwraca się do Omiego.

-Tak.Dobrze.-odpowiada Omi i niesie bagaż Amy.

Amy wchodzi do pokoju...

-Co???-krzyczy.-Mam mieć taki pokój.

Clay:My wszyscy mamy takie pokoje,ty paniusiu nie jesteś od nas lepsza!

-Taaa jasne!To ajk wytłumaczyć fakt że mistrz fung powiedział że jestem najlepsza???

Jestem szczęśliwa!

Hejka!Ale jestem szczęśliwa!Raimundo tak mi dziś usługiwał,że aż musiałam go pocałować.O rany jak ja go kocham!
No cóż nie mogę pisać bo muszę się jeszcze nauczyć panowania nad wu.Nie wiem jak ale jakoś straciłam nad nimi kontrolę.
To tyle.Narka!

Zły Omi cz.2

Następnego dnia zaatakował Omi,Chase i Wuya.Zaczęliśmy walczyć.

-Napewno musisz Chase Young mieć coś wspólnego z przejściem Omi'ego na stronę zła!-powiedziałam do niego.

A on na to:Nieprawda!Sam do mnie przyszedł i powiedział że chce prześć na stronę heylin.

-Nie wierze ci.-zaczęłam go kopać.

-Dobra,dobra!To jest tylko robot.Prawdziwy Omi jest.... e... nie powiem!

-Gadaj!-krzyknęłam do niego.

-Dobra powiem ale pod jednym warunkiem.Zrobię to jak ty Kimiko zostaniesz moją dziewczyną.-powiedział Chase.

-Nigdy w życiu!Nie ma mowy!Wypchaj się!Odnajdziemy Omi'ego.Ruszamy!-odpowiedziałam mu.

-Bleee!Ten Chase jest obleśny!-pomyślałam sobie.

Nie mogliśmy się ruszyć.Chase uwięził nas w swoim więzieniu.

Nagle przyszedł mi do głowy plan.

-Mam plan.-powiedziałam do Rai'a,Clay'a i Dojo.

-Jaki?spytali się.

Ja im na to:

-Zawołam Chase'a i powiem mu że zgadzam się zostać jego dziewczyną.

Raimundo popatrzył na mnie zdziwiony.

-Że niby jak?

-Właśnie tak.

-On mnie wypuści,przez moment będę udawać jego dziewczynę,a później.... zresztą zobaczycie.

Rai:Czy ty napewno wiesz co robisz.

Ja:Jasne!

I zawołałam Chase'a.Zostałam uwolniona.Zaczął opowiadać mi jakim to jest wojownikiem

-A gdzie Omi? spytałam go.

-Aaa.Racja idę go wypuścić.To samo zrobię z resztą.Ale ty zostajesz!-odpowiedział mi.

Po chwili...

Przeniosłem ich do klasztoru xiaolinlin.-powiedział Chase.-Co prawda na siłę bo inaczej by wbiegli cię ratować.

Ch:-I co mi możesz teraz zrobić,dłużniczko?

Ja:Kopnąć cię!

Pokonałam Chase'a.Taak!

Za moment przyszli Omi,Rai i Clay.

Jeszcze raz skopałam Chase'a i wróciliśmy do klasztoru.

K,C,R:Jak dobrze Omi że wróciłeś.

O:No wiecie,be ze mnie nie można sie obejść.

R:Taaa jasne....

O:Widzicie,nawet Raimundo się ze mną zgodził!

Ja:Oj,Omi,Omi.To znaczyło że...

Rai:Oj,Kim,Kim nie musisz mu wszystko tłumaczyć!

Kimiko

Zły Omi cz.1

Hey!z samego rana zaatakował Hanibal Roy Fasolka.Wyzwał mnie na pojedynek mistrzów.I poszło mi znakomicie!Nawet Mistrz Fung powiedział,że ostatnio idzie mi bardzo dobrze.

-Phi!Miała szczęście.-powiedział Omi,ale tak naprawdę bardzo mi zazdrościł.

Nagle pobiegł do swego pokoju jak oparzony i trzasnął drzwiami.

-Omi w końcu się buntuje!-zaśmiał się Raimundo.

Ja zapukałam do pokoju Omi'ego a ten mówił,cichym głosem łkając:

nie wchodzić!Posłuchałam go i poszłam do siebie.

-Dlaczego Omi jest taki zazdrosny,jak innym lepiej idzie?-myślałam.

Po 11... na treningu...

Omi zaczął się drzeć:Zniszczyć Xiaolin!Zniszczyć Xiaolin!

I zaczął wszystkich atakować.

-Odbiło ci?-spytał go Rai.

Za takie pytanie Omi sprał Raimunda na kwaśne jabłko.

To samo zrobił z Clay'em,Dojo i nawet Mistrzem Fung'iem.

Zostałam tylko ja.

-Dalej Kim,poradzisz sobie.-krzyczał Rai.

-Właśnie,nie poddawaj się!-dodał Clay.

Omi wymierzył mi cios w głowę.Bardzo zabolało.

-Muszę sobie poradzić.-mówiłam w myślach.

I kopnęłam Omi'ego w brzuch.Po dłuuugiej walce,udało mi się wygrałam.

I Omi powiedział:Jeszcze tu wrócę i to z towarzystwem.I jakby co to przeszłem na stronę Heylin.

Clay:Gdyby to Rai przeszedł na stronę Heylin,to jeszczebym zrozumiał,ale Omi?Omi jest takim osobnikiem który nijak nie pasuje do zła.

-Zgadzam się.-powiedział Raimundo.

Mistrz Fung:musicie się przygotować,nie wiadomo kiedy zło zaatakuje.

I tak wróciliśmy do treningu,a jedyna rzecz która zaprzątała nasze głowy to ... dlaczego Omi nas zdradził???

Kimiko

Dodaję foteczki,bo jest ich na blogu mało!

Dziś dodałam obrazki bo na moim blogu jest ich strasznie malutko.Mam nadzieję że Wam się spodobają i będziecie dużo komciować,proszę Was o to.Kimiko

Lista wu.

Cze.Sam tytuł wskazuje na to że dzisiaj będzie dłuuga notka. spis wszystkich Shen Gong Wu.Są to magiczne przemioty,ale chyba mi się zdaje że już o nich wspomniałam, ciągle szukamy tych Shen Gong Wu,bo gdy zdobywa je Wuya to staje się coraz bardziej potężniejsza.A więc już Was nie zanudzam i piszę tą listę.

1.Moneta Modliszki

2.Trzytonowa tunika

3.Oko Mistrza Dashi

4.Pięść Tebigonga

4.Trzecia Ręka

5.Małpia Buława

6.JetBootsu

7.Złote Pazury Tygrysa

8.Pajęczy Grzebień

9.Pałeczki Przemiany

10.Opończa Cieni

11.Ostrze Zawieruchy

12.Hełm Jonga

13.Oko Sokoła

14.Pierścień Dziewięciu Smoków

15.Szafirowy Smok

16.Ogon Węża

17.Gwiazda Hanabi

18.Giętki Lotos

19.Latawiec Longi
20.Język Saipinga

21.Latarnia Sun Chi

22.Serce Jonga

23.Odwracające Lustro

24.Magiczna Szkatułka

25.Kula Tornami

26.Srebrzysta Manta

27.Łuska Błyskawicy

28.Hełm Wushu

29.Kryształowe Okulary

30.Rękawica Jisaku

31.Skrzydła Tinabi

32.Kolec Starych Piorunów

33.Miotacz Jedwabiu

34.Rubin Ramzesa

35.Muszla Telepatii

36.Przyczajona Puma

37.Skrzydła Monarchy

38.Księżycowy Medalion

39.Skrzela Hamachi

40.Cesarski Skorpion

41.Kość Zing Zom

42.Księżycowa Szarańcza

43.Monsunowe Sandały

44.Złoty Palec

45.Lasso Boa-Boa

46.Mandżurska Muszka
47.Myszka Hodoku

48.Przeobrażacz

49.Yang Jojo

50.Ying Jojo

51.Rio Reverso

52.Klawe Klapki

53.Cięcie Cienia

54.Armatni Miotacz

55.Mrówki Majtkówki

56.Słodziutkie Maleństwo

57.Łapka Ju-Ju

58.Kangur Wu

Heyah!

Obudziłam się z potężnym bólem głowy,dużym kaszlem i bólem gardła.Zmieżyłam temperaturę i okazało się że mam gorączkę.Zakręciło mi się w głowie i przewróciłam się.Nadszedli Omi,Raimundo i Clay.

-Nic ci nie jest?-spytał się Omi.

-Nie.-z wielkim trudem wstałam.

Położyłam się do łóżka,przeczekałam 2 godziny a ból głowy ciągle narastał. W końcu poprosiłam Dojo by mnie zawiózł do lekarza.Okazało się że mam anginę i mam ciągle siedzieć w cieple(nie wychodzić na dwór)o tym treningu nie było nawet mowy.Mam conajmniej 3 dni poleżeć w łóżku.Ja tego nie wytrzymam!Zero przygód itp,tylko nuuuda.Byłam cała czerwona ze złości.I nagle.... obudziłam się ..to był tylko sen.A..dziś ćwiczyłam z Raiem i wygrałam pojedynek z Chasem i Wuyą.Jestem taka zadowolona!to już wszystko paaa

Jestem zła!

Dzisiaj jestem zła bo przegrałam pojedynek z Chasem i Wuyą.Dlatego nie chce mi się opisywać mojego dnia.Za to Rai powiedział że mnie trochę wytrenuje,w końcu on jest wojownikiem Shoku.Ja już kończę,nie mogę się doczekać jutra(z jakiego powodu nie powiem)nara!

Siema!

Siema!Sprzątaliśmy całe 4 godziny. jęzor Na szczęście jest już z głowy.Odpoczęliśmy godzinkę i zjawili się Jack i Wuya.Stanęłam z nimi do pojedynku mistrzów.I wygrałam!Zdobyłam pierścień 9 smoków i lasso boa-boa.A Jack i Wuya odeszli ze złością(wow!)Potem jeszcze Raimundo walczył z Chase'm Young'iem i też wygrał.Niestety Clay i Omi nie mieli szansy się dziś wykazać w walce.Później poleciałam do Tokio w odwiedziny do mojej przyjaciółki Keiko i dopiero o 20.00 Dojo odwiózł mnie do klasztoru.To tak minął mi dzień.Muszę kończyć bo teraz kolacja nara

Kimiko

Nie mogę pisać!

hehe Dzisiaj wstałam przed 9,(obudziłam się pierwsza,wow!)i odrazu przypomniało mi się o tym że Mistrz Fung wczoraj powiedział że następnego dnia odbędzie się wielkie sprzątanie jęzor.Poszłam pocichutku budzić resztę,Clay i Omi i Dojo wstali bez problemu,natomiast Raimundo nie chciał wstać.Ja na to powiedziałam do reszty:skoro Rai nie chce wstać to lecimy bez niego,a on zostanie w klasztorze i sam będzie wszystko sprzątać.Na te słowa Raimundo wyskoczył z łóżka jak oparzony. hehehe Zaparę minut wszyscy pocichu odlecieliśmy by wymigać się od sprzątania.Poszliśmy do kina na Straszny Film 4. luzak Był super!Jednak gdy wychodziliśmy z kina spotkaliśmy mistrza Funga! AaaOkazało się że gdy wstał to gdy nie mógł nas znaleść użył Muszli Telepatii.Oczywiście wróciliśmy do klasztoru.Czekało nas sprzątanie + trening! ble Na dodatek nie mogę już dłużej pisać bo reszta chce bym zostawiła laptop i pomogła im w tym głupim sprzątaniu.Wyrywają mi laptop.Opiszę jeszcze.... nie mogę opisać musze konczyć.bye-bye buuu

Kimiko

Hejka!

Hejka!Dzisiaj tak jak obiecałam napiszę coś o Xiaolin i Heylin.Ja należę do Xiaolin jak coś. hehe Dobra to przeczytajcie uważnie opisy.

Xiaolin:

Raimundo Pedrosa

Brazylijski cyrkowiec.Największy luzak w grupie,który ma skłonność do lekceważenia zasad.Uwielbia nabijać się z Omiego i Clay'a,przy czym ten pierwszy nie do końca rozumie żarty Raimunda.Ciężko znosi niepowodzenia jest z początku dość zarozumiały,jednak z czasem nabiera rozumu i staje się najrozważniejszym ze smoków.Posiada olbrzymi spryt i zwinność.W przyszłości ma zostać smokiem wiatru.W 3 serii zostaje przywódcą grupy.

Omi

Młody utalentowany mnich,który od najmłodszych lat szkolił swe techniki w klasztorze Shaolin,nie mając kontaktu ze światem wewnętrznym.To spowodowało,że Omi nie dokońca rozumie oczywiste sprawy i często mylą mu się powiedzonka,używane przeze mnie i całą ekipę.Omi jest perfekcjonalistą, uważa się też za przywódcę grupy.Jest może nieco zarozumiały,ale też rozbrajająco naiwny,szlachetny i dumny.W przyszłości ma zostać smokiem wody.

Clay Bailey

Kowboj z wielkiego rancza w Texasie.To najspokojniejszy wojownik z całej grupy,który zawsze potrafi dostrzegać prostrze rozwiązywanie problemów. Jest cichy i cieżko wyprowadzić go z równowagi,jednak udaje się to z powodzeniem Raimundo.Clay w rozmowie używa dość malowniczych przenośni zaś w walce swej ogromnej siły.Gdy się rozkręci,,niewiele rzeczy jest w stanie go zatrzymać.To prawdziwy dżentelmen.W przyszłosci ma zostać smokiem ziemi.

Dojo Kanojo Cho

to prawdziwy smok,a nie gekon(jak go określił Raimundo podczas 1 spotkania)Potrafi zmieniać swój rozmiar,posiada tylko przdnie łapy.Jest strażnikiem zwoju i wyczyuwa uaktywniające się Shen Gong Wu(magiczne przdmioty Wielkiego Mistrza Dashiego,które zachowują równowagę w świecie.Wielki mistrz Dashi po pokonaniu Wuyi poukrywał je razem z Dojo na całej ziemi,aby nikt niepowołany nie wykorzystał ich do złych celów)

Mistrz Fung

jest starym nauczycielem smoków.

Heylin:

Jack Spicer

A to jest postać która jest naszym(czyli moim innych wojowników xiaolin)wrogiem,próbującym ciągle nam zabierać Shen Gong Wu.

Wuya

heylińska wiedźma którą 1500 lat temu wileki mistrz Dashi pokonał i uwięził w chińskiem pudełku na puzzle.Uwalnia ją Jack Spicer.Przez jakiś zcas razem szukają Shen Gong Wu.

Chase Yang

prawdziwie zły charakter.kiedyś był dobry,ale został przekonany przez Hanibala Roy'a do wypicia zupy.W wyniku tego Chase zyskał postać wielkiego jaszczura. i nowy zły charakter.

Kimiko

Siemka!

Siemka!.Jestem Kimiko Tochomiko.Ten blog będzie moim pamiętnikiem.Będę opisywać moje przygody i praktycznie wszystko co mnie spotyka. heheheNa początek zrobię małe zapoznanie ze mną.

Jestem córką bogatego producenta gier z Tokio.Gdy byłam mała,mój tata przynosił mi do domu mnóstwo elektronicznych zabawek,zapominając o tak prostych potrzebach,jak nowe ubrania.Przez to obecnie uwielbiam się przebierać i zmieniać fryzury.Lubię kolorowe ciuchy,nowoczesną technologię oraz wielkie,ruchliwe miasta.Z początku brak mi pewności siebie,jednak z czasem odnajduję w sobie spokój i cierpliwość.Od czasu do czasu zdarza mi się jednak wydrzeć na pozostałych wojowników Xiaolin.Mam dość wybuchowy charakter i olbrzymią,jak na swój wzrost siłę.W przyszłości mam zostać smokiem ognia.

To tyle o mnie,w następnej notce napiszę coś o innych wojownikach Xiaolin oraz Heylin.To ja daję swoją fotkę i zmykam.Papa. papa