sobota, 29 grudnia 2007

Zły Omi cz.1

Hey!z samego rana zaatakował Hanibal Roy Fasolka.Wyzwał mnie na pojedynek mistrzów.I poszło mi znakomicie!Nawet Mistrz Fung powiedział,że ostatnio idzie mi bardzo dobrze.

-Phi!Miała szczęście.-powiedział Omi,ale tak naprawdę bardzo mi zazdrościł.

Nagle pobiegł do swego pokoju jak oparzony i trzasnął drzwiami.

-Omi w końcu się buntuje!-zaśmiał się Raimundo.

Ja zapukałam do pokoju Omi'ego a ten mówił,cichym głosem łkając:

nie wchodzić!Posłuchałam go i poszłam do siebie.

-Dlaczego Omi jest taki zazdrosny,jak innym lepiej idzie?-myślałam.

Po 11... na treningu...

Omi zaczął się drzeć:Zniszczyć Xiaolin!Zniszczyć Xiaolin!

I zaczął wszystkich atakować.

-Odbiło ci?-spytał go Rai.

Za takie pytanie Omi sprał Raimunda na kwaśne jabłko.

To samo zrobił z Clay'em,Dojo i nawet Mistrzem Fung'iem.

Zostałam tylko ja.

-Dalej Kim,poradzisz sobie.-krzyczał Rai.

-Właśnie,nie poddawaj się!-dodał Clay.

Omi wymierzył mi cios w głowę.Bardzo zabolało.

-Muszę sobie poradzić.-mówiłam w myślach.

I kopnęłam Omi'ego w brzuch.Po dłuuugiej walce,udało mi się wygrałam.

I Omi powiedział:Jeszcze tu wrócę i to z towarzystwem.I jakby co to przeszłem na stronę Heylin.

Clay:Gdyby to Rai przeszedł na stronę Heylin,to jeszczebym zrozumiał,ale Omi?Omi jest takim osobnikiem który nijak nie pasuje do zła.

-Zgadzam się.-powiedział Raimundo.

Mistrz Fung:musicie się przygotować,nie wiadomo kiedy zło zaatakuje.

I tak wróciliśmy do treningu,a jedyna rzecz która zaprzątała nasze głowy to ... dlaczego Omi nas zdradził???

Kimiko

Brak komentarzy: