wtorek, 1 stycznia 2008

Imprezka cz.3

-Mistrz Fung naprawdę się zgodził?Ale super!!Dzięki.-(Ja)
Rai:Fakt,było ciężko.Musiałem posprzątać cały klaszor.
Ja:To jeszcze raz dzięki,a teraz zaproszę pare osób.

Dzwonię i zapraszam.Gdy wykonałam już 'pare' telefonów do znajomych muszę jeszcze wybrać się na zakupy.

Z Keiko w centrum handlowym

Keiko:Kimiko już wystarczy.Po co ci tyle tego wszystkiego?

po 4 godzinach zakupów...

Mistrz Fung:Odwiedzę moich krewnych.Wrócę dość późno,tak więc skoro zostajecie tu bez opieki to zostawię wam Regulamin czego wam wolno a czego nie.Tak więc macie to przeczytać.Do widzenia!

Rai porwał regulamin na strzępy i powiedział:Już za 3 min. 19.Gdzie oni się podziewają?
W tym momencie zaczyna się pukanie.
-Hey!-Keiko.
Ja:Cześć.
Witamy się z mnóstwem osób.Przychodzi żarcie-pizza.
Zaczynamy się obrzerać.
-Siemka imprezowicze!-Dojo.
Ja:Dojo co ty tu robisz?Myślałam że poszłeś z Mistrzem Fungiem??
Dojo:Zasnąłem.A co Mistrz Fung gdzieś wyszedł?
Raimundo:Poszedł odwiedzić swoich krewnych.
Dojo:A długo go nie będzie?
Rai:Raczej długo.
Włączam muzę.
Wszyscy zaczynają się bawić.
Rai:Chodź zatańczymy Kimiko.
I tak mijał nam czas na zabawie.W końcu!Taka impreza to dobre oderwanie się od szukania Shen Gong Wu,pojedynków mistrzów i ciężkich treningów.Czemu nie może być tak codzienniexD.Gdy tańczenie i wygłupianie się przy głośnej muzyce nam się znudziło to zagraliśmy w butelkę.Zakręciła butelkę Keiko.
Wypadło na Miyuki(moją koleżankę z podwórka)
Musiała napić się wody z kibla! hahaha
Teraz wypadło na Raia.Musiał pójść do Jack'a Spicer'a i umyć mu nogi. ble Boże jaki głupi pomysł!Rai nie zamierzał tego robić,dlatego musiał oddać fanta.A było to Wu,ostrze zawieruchy.Zakrecił butelkę wypadło na mnie.
Rai:Hmmm.Kimi dasz mi buziaka.
Ok.Robię to.Miałam ochotę pocałować go na tej dysce. Poźnieniej raczej nie miałabym okazjii.Jednak tata Claya znalazł sobie kogoś innego do pomocy,i on i Omi będą jutro w klasztorze.Gdy impreza się skończyła to my pocałowaliśmy się z języczkiemXD.
Potem oglądaliśmy telewizję,a potem wrócił Mistrz Fung.
Kimiko

Brak komentarzy: